Na ulotce Shell-Tourenkarte wydrukowanej w latach 30. XX w. znajduje się opis trasy turystycznej Słupsk – Lębork – Bytów – Jasień – Bytów – Miastko – Polanów – Sławno – Słupsk. W tym roku bytowscy pasjonaci motoryzacji reaktywowali tę trasę Shella z tą różnicą, że start i meta odbyły się w Bytowie.

Różnica była jeszcze jedna. Prawie 280-kilometrowym odcinkiem tym razem nie pojechały przedwojenne Ople, Mercedesy i Fordy, ale pojazdy dawnego bloku wschodniego. – W dawnych Niemczech było ponad 150 tras szlakiem stacji Shella – mówi Bogdan Adamczyk, pomysłodawca rajdu, dodając: – Warto przypomnieć, że w Bytowie taka stacja mieściła się przy obecnej ul. Wojska Polskiego w budynku dawnej poczty konnej. Nasze przedsięwzięcie bardzo spodobało się firmie WB Tank – dystrybutorowi paliw Shell w Udorpiu. Stąd wsparcie nas przez „Stację Smaków” i „Stację Snu” przy Shellu. Historyczna ulotka była drukowana w języku niemieckim. Jednak nam bliższy jest kaszubski, stąd dzisiejszą trasę Shella nazwaliśmy „Leno w przódk”. To początek cyklu rajdów pojazdów bloku wschodniego. W przyszłym roku planuję zorganizować jeszcze trzy inne trasy.

Na starcie w Udorpiu 1.10. stanęli kierowcy: Mateusz Breszka w Trabancie 1.1, Marcin Jaworski w Wartburgu 1.3, takimi samymi modelami wystartowali Leszek Wrzesiński oraz Tomasz Wiśniewski, Patryk Sypion w Ładzie, Sylwester Lorbiecki siedział za sterami reprezentacyjnej Czajki GAZ-13, Jarosław Kożykowski w Skodzie 120, Michał Jaworski, Marcin Chwarzyński, Rafał Lepak i Krystian Szopiński prowadzili swoje Polonezy, Piotr Gierdalski dużego Fiata 125p, Eugeniusz Keller Fiata 126p, kolejnego malucha prowadził Dawid Ustowski, a Żuka, który niedawno wrócił z Albanii, Michał Stencel. Organizator kierował Trabantem 1.1 Universal w barwach sponsora. W Miastku dołączył jeszcze Wojciech Laska w Ładzie. Większość kierowców stanowili członkowie Automobilklubu Bytowskiego. W sumie z pasażerami na trasę „Leno w przódk” wyjechało 45 uczestników.

Pierwszy przystanek znajdował się na dziedzińcu miasteckiego ratusza. Tam uczestników przywitał burmistrz Miastka Witold Zajst. Po obejrzeniu aut zaczął od przypomnienia faktu, że budynki obecnych urzędów miast w Bytowie i Miastku projektowały te same osoby. Więcej analogii i podobieństw można było dopatrzyć się w wykładzie Jarosława Lemańskiego i Huberta Zająca z Towarzystwa Historycznego Regionu Miasteckiego. – Po zdobyciu Miastka Armia Czerwona dokonała poważnych zniszczeń miasta – opowiadał J. Lemański, dodając: – Później znacznej części miasta nie udało się odbudować. Miastko straciło nawet rynek, który mieścił się przy obecnie stojącym kościele. Być może wśród czerwonoarmistów pozostały resztki przyzwoitości, zostawiając budynek kościoła. Później historyk pokazywał mapy dawnego Miastka. Widać było, że panowie są dumni ze swojego miasta. O dawnych dziejach opowiadali z pasją. Burmistrz wspominał, że ich celem jest utworzenie muzeum.

Z Miastka kolumna 18 samochodów udała się w kierunku Polanowa. Niestety, Polonez R. Lepaka okazał się niezdolny do dalszej jazdy. Miał problemy z hamulcami. Wezwano lawetę, ale auto udało się naprawić. W Polanowie, gdzie właśnie odbywała się druga edycja Wrak Race Polanów 2022, auta bytowiaków stanowiły atrakcję dla publiczności. Ekipę „Leno w przódk” przywitali Celina Adamska z Ośrodka Kultury Polanów oraz dyrektor Wiesław Lebioda. Ich gościnność objawiła się w postaci pysznej gulaszowej, pierogów i bigosu.
Po trzech godzinach rajd ruszył dalej. Kolejnym przystankiem była stacja Shell w Słupsku. Skąd bez przygód udało się dotrzeć do Lęborka i Bytowa. Trasa sprzed 90 lat zahaczyła jeszcze o Jasień. Na mecie urządzonej przy Shellu w Udorpiu wszyscy zgodnie stwierdzili, że podobnych wypraw powinno się organizować więcej. Kolejne „Leno w przódk” w maju.

Serwis używa plików cookie zgodnie z warunkami polityki prywatności. Pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki. Polityka prywatności